Nazywam się poooq i jestem planszoholikiem. Na dzisiejszym spotkaniu, chciałbym państwu opowiedzieć dlaczego gry uzależniają.
Zaczniemy od tego, że gry planszowe są tak pomyślane, aby uzależniały jak najszybciej i jak najsilniej: jest to w interesie zarówno projektantów jak i wydawców. Dobra gra to taka, która się dobrze sprzeda. Dlatego gry muszą działać na człowieka na kilku różnych płaszczyznach, pobudzając odmienne ośrodki odczuwania przyjemności. Oto sześć przykładów:
– ciekawość: Człowiek z natury jest łasy na nowe doświadczenia i przeżycia, a gry dostarczają ich bez liku. Jak dany tytuł się sprawdzi, czy spodoba się mi i moim współgraczom, do czego służą te kolorowe kostki?
-nowość: Znudzenie i rutyna zabija. Codzienność dzisiejszych ludzi jest raczej monotonna, a nowe, grzechoczące zawartością pudełko może ją odmienić, chociaż na kilka godzin. O to coś świeżego, nie spotkałem się jeszcze z takim rozwiązaniem, uwielbiam ściągać folię ochronną z nowego pudełka
-estetyka: Lubimy ładne przedmioty, ciekawe grafiki czy dobrane względem siebie kolory. Nowoczesne planszówki są po prostu ładne (a przynajmniej większość z nich), niejedną grafikę z planszy czy kart można by było śmiało powiesić na ścianie.
-kolekcjonerstwo: Czyli zwykła chęć posiadania. Kupujemy grę i jest wspaniale, cieszymy się nią i namiętnie gramy do momentu kiedy wydawca udostępni dodatek. Okazuje się, że nasza gra bez niego jest niekompletna i zupełnie przestaje nas bawić. To zresztą temat na inną sesję naszej grupy.
-wypoczynek: Gramy w wolnych chwilach. Nasz organizm szybko zaczyna odruchowo kojarzyć gry planszowe z wypoczynkiem i chwilą oddechu od pracy. Jeżeli uwielbiamy gry komputerowe, w planszówkach odnajdziemy większość ich zalet, ale za to bez bolącego kręgosłupa i zmęczonych oczu.
-wspólny czas: Podobno mamy go coraz mniej, a przy grach możemy spędzić go wspólnie, podejmując razem działania których nie poznalibyśmy w realnym życiu. Możemy rozładować napięcia w grach opartych na współzawodnictwie lub wzmacniać związki w kooperacjach. Czas spędzony z innymi, szczególnie z bliskimi i rodziną jest bezcenny.
Jeśli chcemy być świadomi swojego nałogu i umieć okiełznać go w najlepszy dla nas sposób, musimy zdać sobie sprawę z tego, co w grach sprawia nam największą frajdę. Bo przyjemności odpowiednio dawkowane są o wiele silniejsze.
Comments 5
Jak tu się nie zgodzić. Wszystkie elementy, które wymieniłeś składają się właśnie na całkowity obraz produktu, który jest w stanie łatwo uzależnić. W dobie społeczeństwa konsumpcyjnego szukamy takich rozrywek – uniwersalnych, łączących przyjemne z pożytecznym, wygodnych.
Cieszę się, znany już nam poooq zdecydował się oprócz trafnych komentarzy uraczyć nas czymś więcej :)
Natomiast co do nałogu to faktycznie strzał w dziesiątkę :) Jak tu się takiemu opierać skoro widzę tu same plusy :)
Dzieńdooobry pooq! Cieszymy się, że chodzisz na nasze spotkania Anonimowych Planszoholików
Author
Cała przyjemność po mojej stronie…
U mnie chyba jest taka kolejność:
1. Kolekcjonerstwo
2. Nowość
3. Wspólny czas + wypoczynek
4. Ciekawość + estetyka
(Mundial)
Wydaje mi się, że takie są priorytety, aczkolwiek jest bardzo niewyraźna granica między poziomami w tej hierarchii.