Galaxy Trucker – rozrywka do piwka

mars Rozgrywki 2 Komentarzy

No Gravatar

Wczorajszy wieczór trzeba było jakoś uczcić – w końcu Irlandczycy obchodzą dzień Św. Patryka i próbują wszystkim dookoła sprzedać to święto. Ja bym chętnie przyjął jakby dorzucili dzień wolnego. Wracając do świętowania – nic hucznego, w końcu środek tygodnia. Dwa piwka i do tego jakaś gierka. Wstępnie plan był przygotowany na rozwój Cywilizacji, ale po doprecyzowaniu polecieliśmy w kosmos.

Instrukcja do Galaxy Truckera była przeze mnie przerobiona tylko dla wariantu pierwszego lotu. Rozegraliśmy więc pierwszy lot, bez klepsydry, bez dodatkowych ograniczeń narzucanych przez autora. Oczywiście apetyt się zaostrzył po tej przystawce. Czytając instrukcję „w locie” rozpoczęliśmy pełną rozgrywkę, ale z własnymi modyfikacjami, wynikającymi z braku czasu na wnikanie w dokładne zasady.

Galaxy Trucker

Karty zdarzeń po prostu przygotowaliśmy po 8 na każdy etap. Nie zaprzęgliśmy do roboty kosmitów, komory podtrzymania życia nie brały udziału w grze. Pierwszy etap był ciekawy, klepsydra ponaglała. Nie było jednak efektownych statków ani spektakularnych wydarzeń w tej rundzie. Druga runda była już znacznie ciekawsza. Statki przybrały na rozmiarze i co najważniejsze – miały co tracić podczas spotkań z wrogiem i meteorytami. Najlepsze czekało na nas dopiero w dwóch 3 rundach (III i IIIa). Tam statki przybrały monstrualne rozmiary i karykaturalny wygląd.

Galaxy Trucker

Rad, jako lider w III rundzie, tak zgrabnie wymiąchał kostkę podczas nalotu meteorytów, że statki zaczęły gubić najcenniejsze elementy. Kilka razy nasze statki zostały strasznie oskalpowane a potem jeszcze przepołowione! Kobra dostała raz ładnie strzał w kabinę i próżnia wyssała astronautów co skutecznie uniemożliwiło jej dalszą podróż. Rad doznał podobnej kolizji. Ja pomimo ciekawego statku straciłem podczas zderzeń kupę kasy. Odleciało mi najwięcej części i wszystko poszło na minus (IIIa).

Ostatecznie Kobra wyprzedziła mnie o jednego astrodolara, rad chyba miał trochę mniej ;)

Jeśli chodzi o pierwsze wrażenia z rozgrywki (z trochę zmodyfikowanymi zasadami):

– rozgrywka jest szybka i dynamiczna (budowanie z użyciem klepsydry, tylko 8 kart zdarzeń)

– gra jest zabawna i można się sporo pośmiać szczególnie obserwując jak wróg traci pół statku po jednym strzale lub meteorycie :)

– można sobie dość luźno zmieniać zasady, nie wpływa to negatywnie na rozgrywkę

Galaxy Truckera zaliczyłbym trochę do gier na imprezę, aczkolwiek nie jest to Jungle Speed. To taka luźna planszówka, gdzie oprócz standardowego elementu zbieractwa pieniędzy wnosi element zręcznościowy, który bardzo ożywia grę i daje jej ‚to coś’.

Share

Comments 2

  1. Mi się bardzo spodobała ta gra :) Najbardziej budowa statków. Zazwyczaj gdy gra mi nie idzie to denerwuje mnie to, natomiast tu odpada mi pół statku a ja nic sobie z tego nie robię. Fajna, luźna gra w sam raz na miły, spokojny wieczór po ciężkim dniu.

  2. polecam! naprawdę fajna gierca. nie ma tego nieziemskiego skupienia i miliardów kombinacji na sekundę myślenia nad kolejnym ruchem. po prostu siadasz i się bawisz, jak małe dziecko. I to chyba jest w niej najlepsze!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *