Kiepski weekend

mars Ogólne 2 Komentarzy

No Gravatar

Niestety ten weekend zaliczam do bardzo nieudanych – patrząc pod kątem mojego nałogu. Miałem trochę czasu żeby pograć, ale nie było z kim – paranoja. Udało mi się zagrać jedną partyjkę w Wikingów z żoną, ponieważ chciałem jej pokazać jaka to prościutka gra. Dostałem w dupsko, ale los mi nie sprzyjał, więc nie narzekam.

Najgorsze jest to, że po przestudiowaniu instrukcji do Galaxy Truckera nie mogłem przetestować nowo nabytej wiedzy. Żona już na chwilę zgodziła się zagrać, ale jak zobaczyła żetony statku wszczęła lament, że to pewnie jak ta straszna gra Neuroshima Hex, że takie same żetony, że jej się to nie podoba i że nie chce grać. Na koniec dorzuciła, że chyba powinniśmy ustalać jakie gry kupuję! To jakieś nieporozumienie. I tak będę kupował gry, które będę chciał! Jestem jednak tak wspaniałomyślny, że jeśli żona zechce jakąś grę to też ją kupimy :)

Tak czy inaczej wkurzyłem się i postanowiłem chociaż ułożyć sobie statek Truckera na próbę. Co się okazało? Na planszy „I” jest dość ciężko ułożyć coś sensownego. Jeszcze jakby miał do tego dojść element odmierzania czasu to skonstruowanie zgrabnego stateczku byłoby bardzo trudne. Podejrzewam też, że z większymi statkami również może być problem. Jestem jednak przekonany, że ten element układania statku, lekko zręcznościowy, stanowi właśnie o oryginalności tej gry i może to być duży plus.

I właśnie tyle miałem podczas weekendu planszówkowych atrakcji. W zamian trochę podziałałem przy blogu – nie zauważycie zmian, ale na zapleczu krasnoludki pracują cały czas :)

Share

Comments 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *