W poniedziałek zagraliśmy w Pandemica w 4 osoby. Poprzednie podejście było nieudane, ale tym razem obeszło się bez zgrzytów. W rozgrywce nie brał udziału tylko operator a wariant tylko z 4 epidemiami wydał się rozsądny przy dwóch osobach grających po raz pierwszy. Po rozpoczęciu dość szybko trafiły nam się dwie epidemie, więc trochę popsuło to nam plany i zwątpiłem w wygraną. Trafialiśmy jednak dość dobre karty, więc szybko opracowaliśmy szczepionkę na SARS. W planie było zupełne pozbycie się jej z planszy, ale jak na złość. co chwilę infekowaliśmy właśnie czerwone tereny. Pięć, dobrze i szybko postawionych stacji badawczych ułatwiło znacznie podróże. Dwie dostawy kart od badacza przygotowały materiał na kolejne szczepionki – przeciw wąglikowi i cholerze. Załapaliśmy w międzyczasie 4 pandemię, ale w kolejnej turze odkryliśmy właśnie niebieską i czarną szczepionkę i na koniec medyk dorzucił antidotum na kolor żółty (przydałoby się w Warszawce).
Do końca talii kart zostało 6 kart w tym epidemia jako pierwsza w kolejce ;) Na szczęście nas już to nie interesowało.
Comments 2
Tak zapobiegliśmy zagładzie świata, choć w moim przeświadczeniu nie było to takie trudne ;) Pandemic to gra, która w światowym rankingu zajmuje 22 miejsce i powiem szczerze nie wiem czemu aż tak wysoko. Dla mnie w ta gra jest zbyt losowa, ale z drugiej strony taka jest epidemia nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy wybuchnie. W związku z tym że gramy wszyscy razem przeciw grze to równie dobrze wszystkie decyzje może podejmować jedna czy dwie osoby. Może ja po prostu wolę grać sama i liczyć tylko na siebie?
Author
Eeee, Ty to w ogóle w każdą grę sama możesz zagrać :>