Sobota wieczór, rad namawia mnie na Neuroshime. Myślę sobie ok, chłopu trochę przyjemności przyda się. No i zaczynamy, po paru turach orientuję się że zawaliłam-obrałam złą taktykę. Myślę sobie gotuje temu chłopu, sprzątam no i nawet gram w Haxa, wiec mi też się coś należy czyli druga szansa. Jednym ruchem ręki ściągam wszystkie żetony z planszy oznajmiając że zaczynamy od początku :) Rad najpierw spojrzał na mnie zaskoczony, ale uznał moje racje. Zapełniamy planszę od początku. Ja jestem Molochem – ponoć najsilniejsza armia, rad kieruje Borgo. Wyjątkowo mu na to pozwoliłam, zazwyczaj gra Hegemonią, bo to według niego najsłabsza armia. Idzie mi nawet nieźle, mimo że ja nie myślę godzinę nad każdym ruchem jak mój przeciwnik. Przedni ze mnie strateg :), ale niestety jednym punktem przegrywam :( Cóż trzeba umieć przegrywać, rad dziś kolacje robi sobie sam :)
Dla relaksu jeszcze szybka partyjka w Dominiona, aby jednak za szybko się nie skończyła gramy do końca prowincji, powiatów i posiadłości. To nasza własna modyfikacja :) Chyba mam zły dzień, bo znów przegrywam, może złe karty wzięłam, może zbyt późno zaczęłam zbierać karty zwycięstwa :( ech…cóż chyba przez jakiś czas nie muszę robić kolacji :)
Comments 7
Zaraz bo czegoś nie rozumiem, jak to nie musisz robić kolacji. Skoro wygrał to znaczy, że właśnie będziesz robić kolację w nagrodę dla niego. Udowodnił, że był lepszy i należy mu się jakiś hołd.
Author
Spytaj żony albo każdej innej kobiety dlaczego rad nie zasłużył na kolacje, ona ci to wyjaśni hahaha
Może dlatego, że jesteście złośliwe i zawsze lubicie mieć ostatnie słowo. Do tego żyjecie w przekonaniu, że dzięki Wam Świat istnieje.
Tak tylko powiem, że tytułem newsa w dzisiejszych czasach możesz kobro sprowadzić na rada prokuratora :D
Tak ja archiwizację mam zrobioną, więc zawsze służę pomocą jakby przyszło do rozprawy. Chyba że rad ma coś do zaoferowania ;)
Widzę, że arturion pilnie studiuje planszoholika.
Nadrabiam zaległości :)